Ciasteczka

wtorek, 28 lutego 2017

Jak w bajce...

Myślę, że nie ma na świecie małej dziewczynki, która nie chciała by być księżniczką. Przy okazji mieć wspaniały zamek  no i oczywiście księcia z bajki:)
Niestety rzeczywistość jest rzeczywistością i niektóre rzeczy przytrafiają się tylko w bajkach.
Ale kto powiedział, że czasami nie można pomóc w pewnych rzeczach.
Proponuję dzisiaj ZAMEK Z PIELUSZEK DLA KSIĘŻNICZKI
a oto, co potrzebujemy:
- ok 80 pieluszek (wszystko w zależności od tego jaki duży zamek ma być)
- wstążki w dwóch kolorach
- kilka słomek kolorowych
- kawałek papieru kolorowego
- smoczek/maskotka/śliniak (do przyozdobienia)
A oto efekt końcowy:
Kolejny pomysł na prezent:)

czwartek, 23 lutego 2017

Lakieroholiczka



Jakiś czas temu robiliśmy remont w pokoju. Towarzyszyły temu oczywiście gruntowne porządki i przestawianie różnych fantów. Podczas tych manewrów doliczyłam się 65 lakierów do paznokci! To całkiem pokaźny zbiór ;) Gdybym je spieniężyła to mogłabym kupić kilka fajnych ciuchów ;) To także sygnał dla mnie, który mówi którędy wyciekają pieniądze i dający trochę do myślenia. Od dłuższego czasu chyba podświadomie unikałam wizyt w drogeriach, ponieważ wiedziałam, że prawie każda z nich kończy się nowym lakierowym nabytkiem. Po dokonaniu tego kolosalnego odkrycia postanowiłam przystopować z zakupem lakierów (nie liczę odżywek i topów, które zużywają się szybciej) i mam zamiar zużyć to co mam na stanie. Na pierwszy ogień poszły moje ulubione i wypróbowane kosmetyki z Avonu. Nie mogłam zdecydować się na jeden konkretny kolor więc postawiłam na 4 odcienie różu. Dwa z nich pochodzą z najnowszej serii Gel Shine a dwa z serii Nailwear Pro+. Pod kolor zastosowałam bazę Nail Experts Prime a cały manicure wykończyłam topem Gel Shine. Lakiery wytrzymały 5 dni, gdzie nie oszczędzałam ich za bardzo. W domu i pracy często moczę ręce co nie sprzyja żywotności lakierów więc wynik ten jest dla mnie bardzo zadowalający. Po 4-5 dniach zaobserwowałam ścieranie się końcówek (norma przy każdym lakierze) a na palcu wskazującym i środkowym prawej dłoni pojawiły się odpryski (prawą dłoń częściej moczę). 




Zastosowałam kolory:

Amped Up Pink (Nailwear Pro+)

Cotton Candy (Nailwear Pro+)

Berry Shimmer (Gel Shine)

Parfait Pink (Gel Shine)



Odcienie te są intensywne i dobrze nasycone. Parfait Pink i Berry Shimmer kryją już w pierwszej warstwie. Jedynie Cotton Candy wypada blado i gorzej kryje dlatego nałożyłam 3 warstwy tego koloru. Lakiery schną szybko więc nie musimy tracić połowy dnia na malowanie paznokci. Ja zazwyczaj maluję je gdy robię coś na komputerze lub czytam i są nikłe szanse, że uszkodzę lakier ;) Teoretycznie lakiery te kosztują 25zł, ale praktycznie w każdym katalogu jest jakaś promocja na nie i można je dorwać czasami za 10zł :) W aktualnym katalogu przy zakupie 2 sztuk lakierów zapłacimy za nie w sumie 20zł. Zachęcam gorąco do zakupu :)

Moja ocena: 5+/6

Agnieszka

wtorek, 21 lutego 2017

Upominkowy poniedziałek

Uff.. Nareszcie jest normalny dostęp do sieci. W dzisiejszych czasach bez Internetu to jak bez ręki. Szkoda gadać. Odcięta od świata przez 9 dni. Ale już nadrabiam wszystkie zaległości. Dzieci śpią to można działać. To teraz parę słów o cudach, które wczoraj powstawały. 
Ostatnio wszystkie możliwe prezenty powstają spontanicznie. I nie chodzi o to, że są one nieprzemyślane. Wręcz przeciwnie- tworzone są z sercem i dopasowane do osobowości osoby dla której powstają. 
Najczęściej wykorzystuję ostatnio przedmioty drewniane, które pięknie można ozdobić metodą decoupage. Ilość serwetek i różnorodność motywów na nich "zmusza" mnie do kupowania ciągle nowych i nowych... 
Ostatnio zdobiłam szkatułkę. Wczoraj powstała tacka, która nie tylko ma pełnić funkcję estetyczną ale i praktyczną:) 
Motyw tutaj jest dziewczęcy. Dziewczynka z kwiatkami na tle białokwiatowej farby:) Kolor zbliżony do bieli a jednak- widać różnicę, przynajmniej z bliska.
Myślę, że doskonałą kropką nad I w takich upominkach jest kartka. Tu akurat kwadratowa i w dwóch kolorach róż i biel. Dla kobietek w sam raz. 
Miłego wieczoru:*

niedziela, 19 lutego 2017

Bez reguł/Unthinkable



"Unthinkable" to thriller psychologiczny. Opowiada historię dwojga agentów, którzy próbują odnaleźć bomby skonstruowane przez byłego eksperta nuklearnego. Bomby zlokalizowane są w trzech amerykańskich miastach a agenci mają trzy dni na ich odnalezienie. Helen Brody (Carrie-Ann Moss) to wzorowa agentka FBI, która ukończyła prawo. Tajemniczy pan „H” (Samuel L. Jackson) to tajniak, do którego nie chce się przyznać żaden z wywiadów, a z którego usług chętnie korzystają. Steven Arthur Younger / Yusuf Atta Mohamed (Michael Sheen) to były wojskowy, który przyjął wiarę muzułmańską i w przypadku niespełnienia jego żądań grozi detonacją bomb nuklearnych. 


Prawie cała akcja filmu rozgrywa się w tajnym obiekcie wojskowym, w którym toczy się przesłuchanie terrorysty. Moss, Jackson i Sheen skupiają na sobie całą naszą uwagę. Stereotypowa „dobra” agentka, „zły”agent i „nawiedzony” muzułmanin. Jednak sama historia stereotypowa nie jest. Film trzyma nas cały czas w napięciu, nigdy nie jesteśmy pewni co się za chwilę wydarzy. Gra psychologiczna pomiędzy bohaterami wciąga nas i nie możemy oderwać wzroku od ekranu. Pan „H” jest nieobliczalny i nie cofnie się przed niczym. Z kolei agentka Brody nigdy nie prowadziła tak trudnej sprawy i musi zmierzyć się ze swoim sumieniem i przystać na łamanie pewnych reguł. Czy naprawdę musi? Czy jest w stanie na to przystać, przymknąć oko na pewne sprawy w imię „wyższych” wartości? Czy można zabić bezkarnie człowieka dla dobra państwa i obywateli? Na te i wiele innych pytań będziemy musieli sobie odpowiedzieć po obejrzeniu tego filmu. Czy my odważylibyśmy się na takie zachowanie…? Stanęlibyśmy po stronie pana „H” czy jednak agentki Brody? Film jest niejednoznaczny i stawia przed nami trudne pytania. W pierwszej chwili myślałam, że to stereotypowy amerykański film akcji, w którym super inteligentni agenci prędzej czy później odkryją bomby i uratują amerykańskich obywateli przed zagładą. Szybko okazało się, że to nie będzie takie proste. Jak skończy się ta historia? Przekonajcie się sami.

Moja ocena: 5-/6

Agnieszka

piątek, 17 lutego 2017

Kartkomania

Dla każdego coś innego..;-)
Ostatni tydzień był  bardzo zabiegany.  Na wszystko brakowało czasu i brakuje:) Maluszek nie chce spać.. A mówią, że jak jedno dziecko nie śpi to z drugim będzie lepiej;/  To nieprawda ... u mnie jest tak--> pierwsze spało kiepsko, a drugie jeszcze gorzej:(  No ale byle do wiosny (już na szczęście niedługo ufff..).
Ale mimo to usiadłam i zrobiłam  zaproszenia na Chrzest święty dla gości. żeby nie było tak nudno to dla każdego jest coś innego ale z tym samym motywem przewodnim.

  
A tu już Pamiątka Chrztu Świętego dla pewnej małej damy
 Forma nieco inna ale jak dla mnie najlepsza jeżeli chodzi o wszelkiego rodzaju telegramy. Ładna, duża, nieoklepana no i oczywiście wykonana samodzielnie. 

wtorek, 14 lutego 2017

Pudełko szczęścia



Pudełko to powstało przez przypadek. Składałam kiedyś duże zamówienie na różnego rodzaju drewniane przedmioty do ozdabiania i zostało mi właśnie to pudełko/kuferek. Pomalowałam je białą farbą i ozdobiłam techniką decoupage. Nadal nie wiedziałam do czego je wykorzystać, ale pewnego dnia mnie olśniło ;) Bliską mi osobę czekała trudna operacja i nerwowe oczekiwanie na jej wynik więc chciałam wymyślić coś co poprawiałoby jej humor każdego dnia. Zebrałam wiele motywacyjnych cytatów, do których dodałam swoje teksty mające dodawać otuchy i wywoływać uśmiech na twarzy. Pocięłam je wszystkie na szerokie paski, a następnie zwinęłam w ruloniki i zabezpieczyłam mini gumkami recepturkami. Wrzuciłam wszystkie do pudełka i wysłałam do adresatki z przykazaniem losowania jednego tekstu dziennie. 



Pudełko spełniło swoje zadanie i otrzymałam od adresatki takie oto zdjęcia zwrotne :)




To bardzo dobry pomysł na prezent zarówno z małej, jak i dużej okazji. Pudełko można spersonalizować. Wystarczy wiedzieć czym interesuje się druga osoba lub wiedzieć czego aktualnie potrzebuje lub z czym ma problem. Teksty w środku mogą, motywować, poprawiać humor, uczyć. W ten sposób można też wyrazić swoje uczucia i na kartkach napisać za co lubimy/kochamy obdarowywaną osobę. Zachęcam do stworzenia własnych wersji „pudełka szczęścia” i podzielenia się z nami efektami :)

Życzę miłego wieczoru

Agnieszka :)

sobota, 11 lutego 2017

Lekko i przyjemnie z lekturą:-)

Polecam przeczytanie książki Marie Kondo Magia sprzątania.  Trafiłam na nią całkiem przypadkiem i nie planowałam jej czytać w pierwszej kolejności. Tym bardziej że na półce mam nadal spory księgozbiór do przeczytania. Ale ponieważ czasu mam malutko, to wieczorkami przy usypianiu dzieciaczka jest jak znalazł.
Nie wiem czy jest możliwe tak naprawdę dokonanie tego wszystkiego, o czym pisze autorka. Hasło przewodnie brzmi:
ZMIEŃ SWOJE ŻYCIE, ULEGAJĄC MAGII PORZĄDKOWANIA!

Nie będę zdradzała treści, ale powiem Wam, że książka jest życiowa (przynajmniej wg mnie) Bo kto z nas nie robi tak:
-po przyjściu z pracy/ szkoły/spotkania przebieramy się w strój roboczy
-piżama zazwyczaj jest po prostu wygodna i porozciągana, niekoniecznie elegancka (a taka powinna 
 być)
- do sprzątania każda z nas ma pochowane jeszcze bardziej robocze i znoszone ubrania
- ...
A może by tak iść za radą pani MK i nosić się elegancko o każdej porze dnia i nocy? I mimo, że często wydaje się to nie praktyczne to pamiętajmy, że  ubrania, które nosisz w domu, wpływają na twój własny obraz. 
I może wtedy wiadomo byłoby, co mamy w szafie:)

Wobec tego CZAS NA ZMIANY! Motywacja jest, nadmiar rzeczy i przedmiotów jest, potrzeba zmiany też jest. Tylko, co zrobić z  potrzebą posiadania po porostu czegoś?
Szykujemy się do wiosennych porządków?! Kto ze mną? Ile worków wyrzucę, ile rzeczy wyniosę?!

M.